Dlatego głodówki często zawodzą. Polecam spróbować sobie najpierw unormować jedzenie, a nie męczyć się raz w jedną, a raz w drugą ;)
28 abr. 21 por el miembro: Spearheart
|
Ja proponuję okno żywieniowe, też miałam napady, od rana dieta trzymana a na wieczór kryzys i obrzarstwo 😠 teraz nie mam napadów jedzenia, nie czuje się głodna a waga leci jak szalona, aż mi uwierzyć ciężko. 😳
28 abr. 21 por el miembro: bethebestversionofme
|
głodówki najlepsze jak jesteś czymś zajęty i nie masz czasu nawet myśleć o tym że jesteś głodny, a tak co chwila ma się ochotę żeby zjeść i ciężko się powstrzymać
28 abr. 21 por el miembro: Sylwia Le
|
A ja proponuję zweryfikować skład jedzenia. Jeżeli to nie wina idiotycznie niskiej kaloryki, brak jakiegoś mikro lub makroskładnika powoduje właśnie takie napadowe jedzenie. Obecnie jem 2100kcal dziennie przy wydatku rzędu 2800/2900kcal i mam ssanie, ale nie do obłędu. To dlatego, że jem bardzo dużo mikroelementów w warzywach i nieprzetworzone węglowodany. Żadne okna żywieniowe i inne wymysły - to nie działa na dłuższą metę.
28 abr. 21 por el miembro: Paw3l0s
|
Kolego, z tego co widzę w Twoim kalendarzu to jesz niesamowicie wręcz głupio. po 1600 kalorii przy 100kg wagi to jest jakieś samobójstwo. Tak jak kolega wyżej napisał takie napady to wina idiotycznie niskiej kaloryki. Odpuść sobie też keto, bo to nie jest dla każdego i napady obżarstwa też od keto się mogą brać. Zacznij od tego że jedz to co zazwyczaj, ale ogranicz kalorie do ~2500. Potrzymaj tak koło 2 tygodni. Zobacz o ile Ci spadnie waga. Jak będzie tempo 0,5-1kg na tydzień to zostaw i jedz tak długo aż waga nie stanie w miejscu, jak stanie to obniż kalorie znowu o 400 i tak do osiągnięcia założonej wagi. W ten sposób nauczysz się jeść jak człowiek i po osiągnięciu wagi dodajesz sobie 400-500 kalroiii i na takiej kaloryce sobie zostajesz. Dodałbym tylko żebyś zwiększył sobie poziom białka do ~140-180g dziennie jeżeli ćwiczysz - to też sprawi, że będziesz bardziej najedzony.
28 abr. 21 por el miembro: kulas97
|
Serio odpuść keto, bo to nie dla wszystkich (i nie ma dosłownie żadnych cudownych właściwości - działa jak wszystko inne - jesz mniej niż potrzebujesz to chudniesz) i w dłuższej perspektywie nie do utrzymania (w życiu już pizzy nie zjesz?). Celem diety jest nie tylko zrzucenie kg, ale nauczenie się jak jeść żeby po osiągnięciu wagi nie mieć efektu jojo. Głodówki też odpuść, bo to już jest bezsensowne robienie z siebie dietowego cierpiętnika.
28 abr. 21 por el miembro: kulas97
|
Popieram kolegę Kulas97 - zostawcie KETO. To nie jest dla zdrowych ludzi. Sam byłem na tej diecie i czułem się jak śmierć - zero energii. Poza tym łatwo przesadzić z tłuszczem, który jest podstawą energii w stanie ketozy. Miałem wtedy także swoje epickie napady głodu i kończyły się na 10000kcal... DZIENNIE!!!
28 abr. 21 por el miembro: Paw3l0s
|
Zgadzam się z kolegami, mądrych to aż miło posłuchać :)
28 abr. 21 por el miembro: Spearheart
|
brzmi jak zaburzenia odzywiania
28 abr. 21 por el miembro: sknnlgnd
|
Kulas97 to właśnie chyba jest dobra droga. W ten sposób właśnie pozbyłam się większości nadbagażu. Zostało jeszcze sporo, ale obecnie od około stycznia odpoczywam, z celem utrzymania wagi. Za chwilkę z kolei nastąpi moment dociśnięcia przez zwiększenie wysiłku przy zostawieniu obecnej kaloryki i makro. Zresztą dostosowuję się na bieżąco do potrzeb mojego organizmu 👍
28 abr. 21 por el miembro: Klondik74
|
Może jesz za mało kalorii😕
29 abr. 21 por el miembro: karolciak99
|
dlatego nie jestem zwolennikiem głodówek. Moim zdaniem lepiej jeść w miarę potrzeb tylko aktywność zwiększać. Oczywiście pizza to samo złoo i tego trzeba unikać
01 may. 21 por el miembro: gaweł_po_40
|
Pawbrz, a ja z kolei myślę, że wszystko można, byle z ostrożna. 😉
02 may. 21 por el miembro: Klondik74
|