Diario de grysienka, 14 nov. 18

O sama jestem ciekawa.  

dawaj wnioski po lekturze 😊 

On pisze, że przemysł mięsny nakręca modę na jedzenie produktów odzwierzęcych. Z drugiej strony naukowcy mający odmienne zdanie piszą, że przemysł nakręca modę na jedzenie węglowodanów. Z każdej strony bombardują nas sprzeczne informacje od wielkich profesorów rewolucjonistów. Jakbym wiedział to nie kupiłbym dziś pół kilo boczku :) 

Timon, boczek mi możesz oddac2, nie zmarnuje się:) 

Każdy znajdzie badania i książki potwierdzające swój model żywieniowy. I co tu robić? Jeść rakotwórcze mięso? Kochać krówki i nie jeść mięsa, wyglądać jak szkieletor? A może przejść na frutarianizm bo owocki mają pełno witamin? Kiedyś nie było internetu, ludzie jedli to co było. Dziś informacji pełno ale nie wiadomo, które wybrać :P 

Tim nie każdy znajdzie coś dla siebie w czym czuje się najlepiej lepszego sposobu nie ma ;) 

timonletho dobrze powiedziane! 

Właśnie dlatego czytam lektury z dwóch punktów widzenia, żeby wyrobić sobie własne zdanie  

Żadne oszustwo. Obie strony mają rację.  

rakotworcze mieso? jak? ;) wyjasnij mechanizm 

I w tym problem. Ludziom brak syntetycznego myślenia, kierują się tylko logiką. o_O 

Każdy ma swoją dietę i puki działa jest najlepsza. Jedni jedzą same węgle inni sam tłuszcz a jeszcze inni samo białko. Data na steli grobowej pokaże kto miał racje. Ważne by innych nie przekonywać do swojej racji niepytanym. 

na zadnej z diet ktore wymieniasz nie ma szans przezyc. czlowiek potrzebuje niezbednych aminokwasow i niezbednych kwasow tluszczowych. wiec tluszcze i bialka to podstawa. jezeli wyeliminujesz jeden z tych dwoch makrosaklnikow szybko skonczysz w ziemii, wegle natomist sa opcjonalne. 

To przykład był tylko. Ja raczej nie proponuje żadnej diety tylko dużo rozsądku. :-) Każda dieta to coś krótkotrwałego. Ludzie myślą że tydzień, miesiąc, rok sobie pobędą na jakiejś diecie, a potem znowu wrócą do swojego normalnego życia. Największy problem jest z dietami które NIE uczą zdrowego stylu życia i zdrowego odżywiania. Do efektu można dojść różnymi drogami. Problem tylko potem taki że trwając w swoim błędzie robi się non stop pod górkę i pętelka. 

to zalezy co sie je. sa ludzie ktorzy przez 20 lat jedza tylko mieso, organy i tluszcz i sa okazami zdrowia. co w sumie nie jest dziwne. 

A ten dalej swoje ze swoją propaganda mięsnej diety :-) Jak jakiś klecha czy imam. Widzę, że masz w głowie tylko jedno: Przekonać do swojego jak największa liczbę osób „żeby wszyscy doznali zbawienia” czy tego chcą czy nie. 

ja nikogo nie przekonuje. ja tylko informuje o faktach. ten co bedzie chcial sie wgryzc w temat moze zapytac.